Background Image
Table of Contents Table of Contents
Previous Page  14 / 32 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 14 / 32 Next Page
Page Background

14

ekspert podpowiada

Mimo podejmowanych od lat starań i promowania

innowacyjności, polscy przedsiębiorcy nadal z dużą

ostrożnością podchodzą do tego zagadnienia.

To sprawia, że Polska pozostaje krajem o niewy-

starczającym stopniu innowacyjności. Dlaczego

przedsiębiorcy niechętnie inwestują w nowatorskie

rozwiązania?

Wdrażanie innowacji związane jest z ryzykiem niepo-

wodzenia. Wymaga też podjęcia bardzo kosztownych

badań, na które wielu firm nie stać. Przedsiębiorcy – co

zrozumiałe – nie chcą inwestować w przedsięwzię-

cia, które mogą zakończyć się fiaskiem. Wolą stawiać

na klasyczną produkcję, upatrując konkurencyjność

w tanim towarze na rynku. Oczywiście, ta strategia jest

dobra do czasu, aż na rynku nie pojawi się lepszy, zmo-

dernizowany produkt. Wówczas rysuje się zagrożenie

wypchnięcia firmy z rynku. Jedyną drogą rozwoju i bu-

dowania rzeczywistej konkurencyjności jest podjęcie

ryzyka związanego z poszukiwaniem nowych rozwiązań

technologicznych. Opór polskich firm przed inwestowa-

niem w innowacje wynika także z braku tradycji współ-

pracy między nauką a biznesem, a co za tym idzie,

braku zaufania między przedsiębiorcami a naukowcami,

które buduje się latami. To trzeba zmienić.

Jak zachęcić przedsiębiorców do takiej współpracy?

Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Przedsię-

biorcom w pierwszej kolejności trzeba uzmysłowić, że

inwestycje w projekty innowacyjne nie od razu muszą

się zwrócić. Czasem jest tak, że podczas realizacji kilku

przedsięwzięć, tylko jedno zakończy się sukcesem, ale

właśnie ten projekt pokryje koszty pozostałych, mniej

udanych inwestycji. Jak wspomniałem, polskie firmy,

głównie ze względów finansowych, nie są gotowe na

podjęcie odważnych decyzji. Na współpracę z jednost-

kami naukowymi częściej decydują się przedsiębiorcy,

którzy wywodzą się ze środowiska akademickiego. Przez

lata udało im się zbudować bazę kontaktów, znają spe-

cyfikę pracy naukowej i jej możliwości. Chętniej sięgają

więc po takie wsparcie. Dzięki temu produkty, które

wypuszczają na rynek, są znacznie bardziej innowa-

cyjne. Wielu przedsiębiorców, którzy prowadzą z nami

rozmowy, nie zdaje sobie też sprawy ze specyfiki pracy

środowiska naukowego. Chcieliby za niewielkie pienią-

dze zrealizować badania bądź przeprowadzić pilotaż.

Niestety, jako naukowcy ponosimy spore koszty związa-

ne z prowadzaniem testów, eksploatacją sprzętu itp., co

sprawia, że usługa, którą oferujemy, jest droga. Badania

wymagają też czasu. Sytuację poprawić mogą różnego

rodzaju programy, w których pozyskać można dotacje na

nowatorskie rozwiązania. Dobrym rozwiązaniem, które

oferują chociażby Fundusze Europejskie, jest finansowa-

nie nauki przez firmy, co oznacza, że to przedsiębiorcy

starają się o pieniądze na innowacyjny projekt, a następ-

nie poszukują naukowego partnera. Jesteśmy dopiero na

początku drogi w tym zakresie i na efekty pewno przyj-

dzie nam poczekać kilka lat. Jestem przekonany, że firmy,

które raz podjęły współpracę z jednostkami naukowymi,

będą wracać do tej formy kooperacji.

Wspomniał pan o Funduszach Europejskich, które

wspierają działania innowacyjne. W Śląskiem dużą

pulę środków na ten cel zarezerwowano w ramach

RPO WSL 2014-2020.

Te środki kreują swego rodzaju „modę” na innowacje.

Jako środowisko naukowe oczekujemy zintensyfiko-

wania współpracy z przedsiębiorcami, co zresztą jest

nieuniknione, ponieważ jest to jeden z wymaganych

komponentów konkursów. Dzięki temu mamy szansę

zbudować nowy, bardziej efektywny model współpracy

między przedsiębiorcami a naukowcami, co w przy-

szłości będzie procentowało właśnie innowacyjnymi

przedsięwzięciami wdrażanymi na znacznie szerszą skalę

niż obecnie. Zagrożeniem, jakie dostrzegam, są zbyt

skomplikowane procedury związane z przygotowaniem

i rozliczeniem projektów współfinansowanych ze środ-

ków UE. Firmy o niskim stopniu innowacyjności nie są

w stanie sobie poradzić z procedurami i stosem doku-

mentacji. Często nawet nie podejmują próby sięgnięcia

po dotacje, obawiając się konsekwencji związanych

z oddawaniem środków. Warto pomyśleć o uproszcze-

niu formuły pozyskiwania dotacji. Wówczas zwiększy

się liczba firm, które podejmą ryzyko.

Jak Pan ocenia stopień innowacyjności śląskich

przedsiębiorstw

?

Przekrój firm działających w regionie jest bardzo duży.

Działają tutaj zarówno przedsiębiorstwa o dużym pozio-

Trzeba podjąć ryzyko,

to jedyna droga

Rozmowa z prof. dr. hab. inż. Markiem Gzikiem, dziekanem Wydziału

Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej, przewodniczącym doraź-

nej Komisji ds. Gospodarki i Innowacji Sejmiku Województwa Śląskiego