Powrót do rpo.slaskie.pl
Home > Dobre praktyki > Leżę i pracuję

Leżę i pracuję

A A A

Leżę i pracuję

Zaczęło się od posta na Facebooku. Sparaliżowany, leżący Artur Szaflik poprosił o pomoc w remoncie pokoju swojej mamy. Jedną z osób, które odpowiedziały na prośbę,  była Majka Lipiak. 

Trzy młode osób leżą obok siebie na łóżku, do połowy przykryci kołdrą. Ubrani elegancko w garnitury i garsonki. Śmieją się, rozmawiają przez telefon. Przed nimi znajduje się otwarty laptop.

— Dzięki temu spotkaniu poznałam człowieka, który przez większość czasu leży w łóżku. Podczas remontu poznaliśmy się bliżej z Arturem i w naturalny sposób dołączyłam do jego znajomych. Później często go odwiedzałam, dużo rozmawialiśmy o tym, co każdy z nas robi. Ja wtedy pracowałam w agencji PR. Artur od 20 lat nie pracował. Postanowiłam mu pomóc w znalezieniu pracy. Z czasem powstał z tego pomysł na pierwsze tego typu przedsiębiorstwo społeczne. Przedsiębiorstwo, które będzie dawało pracę osobom takim jak Artur — mówi Majka Lipiak, która założyła agencję marketingową Leżę i Pracuję, aby zatrudniać właśnie osoby sparaliżowane.

Dzisiaj Artur jest odpowiedzialny za prowadzenie komunikacji na Facebooku dla jednego z klientów, za kontakty z osobami chętnymi do pracy, które zgłaszają się do agencji, a także za edukację dzieci i młodzieży na temat niepełnosprawności, co realizuje, odwiedzając śląskie szkoły. Majka jest prezesem fundacji. Reprezentuje przedsiębiorstwo oraz koordynuje pracę całego zespołu.

— Od kontaktu z biurem księgowym, przez sprzedaż, obsługę klienta, rekrutację pracowników, po wsparcie dla mentorów. Bo to oni uczą konkretnych umiejętności osoby z niepełnosprawnościami. Pracuję też nad optymalizacją pracy, co nie jest łatwe, bo zespół Leżę i Pracuję tworzą ludzie, z których część jest unieruchomiona w domu, więc nasza praca jest w pełni zdalna — wyjaśnia.

Wejść w cudze buty

Skąd nazwa Leżę i Pracuję?

— Pomysł powstał podczas rozmów z Arturem Szaflikiem i Sylwestrem Smigielskim, który w zespole jest odpowiedzialny m.in. za projekty graficzne i wideo. Żeby dobrze zrozumieć potrzeby osób sparaliżowanych, musieliśmy poniekąd wejść w buty Artura, położyć się tak jak on do łóżka. Logo, przekaz i idea są wyrazem solidarności, zrozumienia, z jakimi problemami mierzą się osoby sparaliżowane — opisuje Majka Lipiak.
Fundacja została zarejestrowana w październiku 2017 roku. Natomiast rok wcześniej, w listopadzie 2016 roku, założyciele rozpoczęli pierwsze prace nad projektem.

— Obecnie w fundacji jest 9 osób z niepełnosprawnościami — 8 osób to uczniowie, a jedna — Łukasz Kufta, jest naszym mentorem (choruje na rdzeniowy zanik mięśni) — mówi Majka Lipiak.

Nauka trwa tak długo, ile wymaga tego dana osoba, i jest to rodzaj stażu. Później osoby te zaczynają pracę, na podstawie umowy, w której doskonalą swoje umiejętności, i dalej się uczą. — W tej chwili w naszym zespole szykują się trzy grupy pracowników: copywriterzy, webmasterzy, czyli osoby projektujące strony internetowe i administrujące nimi oraz graficy.

Zgłosiło się ponad 100 osób. A agencja nie prowadziła żadnej oficjalnej rekrutacji.

— Byliśmy zaskoczeni, jak bardzo dużo osób do nas pisze i pyta, czy możemy im pomóc. Mamy świadomość, że sami nie damy rady. Nie możemy pomóc wszystkim potrzebującym, którzy się do nas zgłosili. Stąd pojawił się pomysł, aby wspierać pracodawców chętnych do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami. Dzisiaj jesteśmy na etapie tworzenia narzędzia, które połączy pracodawców z osobami z niepełnosprawnościami. Poszukujemy osób, które pomogą nam w stworzeniu platformy internetowej. Poza tym, jak w każdym biznesie, ważni są dla nas zleceniodawcy. To dzięki nim nasi pracownicy mogą „leżeć i pracować”. Mają szanse na godną pracę i życie — podkreśla Majka Lipiak.

Liczy się charyzma

Agencję Leżę i Pracuję doceniono w europejskim konkursie związanym z innowacjami firmowymi. Znalazła się w pierwszej 30 (na 800 zgłoszonych inicjatyw z całej Europy).

Co decyduje o sukcesie przedsiębiorstwa społecznego? — pytam.

— Czynników wpływających na powodzenie jest wiele. Osobiście jestem przekonana, że jednym z ważniejszych jest jakość przywództwa. W przypadku większości z nich jest ono o tyle istotne, że z definicji mierzą się one z większymi wyzwaniami niż zwykłe firmy. Przykładowo — interesem typowego pracodawcy jest, by za pieniądze, którymi dysponuje, zrekrutować możliwie jak najlepszych pracowników. Przedsiębiorstwa społeczne postępują wręcz przeciwnie — rekrutują osoby z grup defaworyzowanych. Mądre i świadome przywództwo jest więc kluczowe, by odnieść długofalowy sukces — tłumaczy Majka Lipiak.

I dodaje: — Przedsiębiorstwa, które nie mają w swoich szeregach liderów z doświadczeniem biznesowym mają nikłe szanse na przetrwanie. Oprócz doświadczenia liczy się też charyzma. Bez mieszanki autentycznej pasji do rozwiązywania problemów społecznych oraz konkretnego i ambitnego celu trudno zaangażować ludzi. Jak zauważył John Maxwell, organizacje odnoszą sukces lub upadają właśnie przez przywódców.

Wartość dodana

Agencja prowadzi i zarządza profilami w mediach społecznościowych. Obsługuje klientów z każdego sektora, zarówno z sektora publicznego, jak i prywatnego, a także mniejsze organizacje pozarządowe. Wykonuje też projekty graficzne i strony internetowe.

— To, co nas wyróżnia, to wartość dodana. To nie jest tylko zakup wizytówek czy zlecenie prowadzenia profilu, ale realne pomaganie. Chwalenie się tym, że dana organizacja korzysta z naszych usług, wspierając nas tym samym, jest wartością dodaną. Poza tym mamy wolontariat naszych pracowników. Na przykład Artur lubi występować w szkołach czy różnych organizacjach z prelekcjami motywacyjnymi — mówi prezes fundacji.

NIECH CIĘ ZOBACZĄ

Tworząc Leżę i Pracuję, chciałam pokazać, że marketing może być narzędziem do nagłaśniania ważnych spraw, takich jak niepełnosprawność. Można robić wspaniałe rzeczy, jak czyni to wiele przedsiębiorstw społecznych, ale jeśli nikt się o nich nie dowie, to wpływ tych inicjatyw pozostanie niewielki. Jeśli więc chcemy dokonać naprawdę dużych zmian i zaangażować społeczeństwo w zagadnienia, które uważamy za ważne, to warto przeprosić się z marketingiem. Przeciętny Polak spędza w sieci prawie 6 godzin dziennie. Jeśli przedsiębiorcy społeczni nie będą chcieli lub umieli zdobyć jego uwagi, to zrobi to ktoś inny — producenci chipsów, Netflix lub twórcy memów.

Polecamy

To jest czas szkolnictwa branżowegoTO JEST CZAS SZKOLNICTWA BRANŻOWEGO
Edukacja jest jednym z filarów napędzających rozwój gospodarczy i budujących konkurencyjność naszego regionu. Dzięki wsparciu z Unii Europejskiej inwestujemy w staże i praktyki zawodowe dla uczniów oraz w szkolenia nauczycieli, a także w duże projekty inwestycyjne związane z przebudową istniejących szkół – mówi Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego.

Fachowiec potrzebny od zarazFACHOWIEC POTRZEBNY OD ZARAZ
Zajęcia w nowoczesnym studiu nagraniowym, ćwiczenia na drukarce 3D, praktyka w fabryce Opla – to możliwe. Zobacz, jak dzięki Funduszom Europejskim zmienia się nauka w szkołach branżowych. Eksperci rynku pracy od lat biją na alarm, że oprócz absolwentów wyższych uczelni polska gospodarka pilnie potrzebuje fachowców.

Zapewnić maluchom opiekę ZAPEWNIĆ MALUCHOM OPIEKĘ
Możliwość zapewnienia dziecku miejsca w przedszkolu czy żłobku jest bardzo ważna dla wielu mam. Wiedząc, że maluch ma opiekę, mogą myśleć o powrocie do pracy. Śląskie gminy, korzystając ze wsparcia unijnego, realizują kolejne projekty, które umożliwiają objęcie opieką najmłodszych dzieci. Dobrym przykładem są Bojszowy, Gliwice czy Katowice.

Powrót do góry