Home > W numerze > Rozmowa > Projekty o prawdziwie europejskim znaczeniu

Projekty o prawdziwie europejskim znaczeniu

A A A

Projekty o prawdziwie europejskim znaczeniu

Rozmowa z Aleksandrą Kisielewską, koordynatorem Wydziału Polityki Regionalnej i Spójności Stałego Przedstawicielstwa Rzeczypospolitej Polskiej przy Unii Europejskiej.

Aleksandra Kisielewska, koordynator Wydziału Polityki Regionalnej i Spójności Stałego Przedstawicielstwa Rzeczypospolitej Polskiej przy Unii Europejskiej.

Przeglądając unijne dokumenty związane z realizacją projektów finansowanych z Funduszy Europejskich często napotykamy zagadnienie europejskiej wartości dodanej. Co kryje się pod tym pojęciem?

Europejska wartość dodana, którą w skrócie nazywamy często EVĄ (European value added) jest pojęciem mającym swoje źródło w teorii finansów publicznych. Oznacza wartość wytworzoną przez wspólne działania na poziomie europejskim, której nie można osiągnąć poprzez samodzielne działania poszczególnych państw członkowskich czy regionów. Zastanawiając się nad tym, czy dane działanie, dany projekt finansowany ze środków europejskich posiada/reprezentuje europejską wartość dodaną, odpowiadamy sobie po prostu na pytania: czy osiągnęlibyśmy podobne efekty realizując go ze środków krajowych? Jakie dodatkowe rezultaty otrzymaliśmy dzięki finansowaniu z UE?

Czemu służyć ma realizacja europejskiej wartości dodanej?

Dzięki takiemu podejściu, my, jako beneficjenci budżetu UE, ale również płatnicy, mamy pewność, że środki europejskie są wydawane na projekty o prawdziwie europejskim znaczeniu. To jest ważny argument w politycznej dyskusji o każdym rocznym budżecie EU, ale przede wszystkim w debacie o Wieloletnich Ramach Finansowych po 2020 r. Należy przy tym podkreślić, że to nie oznacza, że każdy projekt musi mieć europejski zasięg, znaczenie, czy być realizowany przez europejskiekonsorcjum beneficjentów. To tylko niektóre z możliwych kryteriów czy też sposobów na osiągnięcie EVA.

W jaki sposób, realizując unijny projekt, można stworzyć europejską wartość dodaną? Jakie działania w tym kierunku powinny być podjęte?

Projekt, który posiada europejską wartość dodaną może być oczywiście projektem transgranicznym, transregionalnym, międzynarodowym. I może polegać na realizacji wspólnych strategii, planów, przedsięwzięć, których wdrożenie nie byłoby możliwe, gdyby nie współpraca na europejskim poziomie, finansowana ze środków UE. Europejską wartość dodaną kreują tak naprawdę wszelkie dobre, to znaczy przemyślane i wykonane „od A do Z”, projekty – od założonych celów, po osiągnięte rezultaty. Przedsięwzięcia które nie tylko wpisują się w lokalne, regionalne czy krajowe strategie, ale i realizują celeeuropejskie – te traktatowe, jak dążenie do redukowania zróżnicowań w poziomie rozwoju między regionami, czy też zapisane w strategiach UE np. klimatyczne, związane z walką z ubóstwem lub podniesieniem poziomu innowacyjności. Przedsięwzięcia, które podnoszą lokalne, regionalne czy krajowe zdolności administracyjne i instytucjonalne – kluczowe dla prowadzenia nowoczesnej polityki społecznej, gospodarczej, ochrony klimatu. Projekty wprowadzające innowacyjne rozwiązania społeczne, sprawdzone w innych państwach UE, ale budujące nową jakość lokalnych usług publicznych, społecznych, nawet w jednym małym miasteczku, czy na obszarach wiejskich.

W jakich sytuacjach stworzenie europejskiej wartości dodanej jest konieczne?

Konieczność stworzenia europejskiej wartości dodanej w projektach realizowanych pod szyldem Europejska Współpraca Terytorialna jest bezdyskusyjna. Bo to są projekty, które powinny polegać właśnie np. na stworzeniu jednego, wspólnego projektu po obu stronach granicy, a nie dwóch osobnych przedsięwzięć przez dwa państwa czy regiony. Ale EVA powinna być znakiem firmowym znakomitej większości projektów we wszystkich obszarach wparcia. Przykładowo, wsparcie osób bezrobotnych w danym powiecie o specyficznych problemach może odbyć się z zastosowaniem instrumentów sprawdzonych w innym państwie członkowskim – mamy takie przykłady w Polsce, gdzie stosowano dobre praktyki z Finlandii.

Inny przykład – parki technologiczne, które zaczęły powstawać w Polsce jak grzyby po deszczu, w dużej mierze dzięki wsparciu z funduszy UE. O wartości dodanej takiego parku możemy mówić dopiero wtedy, kiedy zaczną działać w nim firmy inwestujące w badania i rozwój, kiedy wdrażane są coraz bardziej innowacyjne projekty, kiedy produkty trafiają na rynek, najlepiej nie tylko polski, kiedy zatrudniani są pracownicy – naukowcy, inżynierowie, absolwenci, dotychczasowe osoby bezrobotne, kiedy dzięki tej współpracy rozwija się lokalna gospodarka. Nie będzie miał wartości dodanej, a już na pewno nie europejskiej, park technologiczny święcący pustkami.

I może na koniec jeden z moich ulubionych przykładów projektów z EVA – rewitalizacje przestrzeni miejskiej. Jest to element polityki miejskiej od lat wspierany i promowany przez UE, zarówno przez kierowanie na niego odpowiednich strumieni funduszy, ale również przez szerzenie know-how, komunikowanie dobrych praktyk, czy wreszcie nagradzanie najlepszych projektów realizowanych w tym zakresie. Każda rewitalizacja miasteczka, części miasta, osiedla, która będzie polegała na połączeniu elementów infrastrukturalnych ze społecznymi, która na trwałe zmieni daną przestrzeń w miejsce o wyższej jakości życia, wyższej przedsiębiorczości, mniejszego wykluczenia społecznego, cyfrowego, energetycznego, będzie znakomitym projektem z wysoką EVA.

Jakie korzyści z zastosowania europejskiej wartości dodanej ma beneficjent?

Wydaje mi się, że powinniśmy zadać pytanie o to, jakie korzyści ma obywatel polski czy też innego z państw UE, z szerszego zastosowania kryterium EVA w projektach finansowanych z budżetu UE. Będą to po prostu projekty ciekawsze, z lepszymi jakościowo rezultatami, pozwalające na bezpośredni kontakt Unii z obywatelem, którego brak jest wskazywany ostatnio tak często jako przyczyna zmniejszania poparcia dla projektu europejskiego. Myślę, że o tym też wszyscy powinniśmy pamiętać planując i wdrażając projekty finansowane z budżetu UE.

pytania zadawał:
Łukasz Karkoszka

Polecamy


PRZYSPIESZAMY
Czy wiesz, że budżet RPO WSL 2014-2020 jest większy niż roczny budżet Czarnogóry?

 

PROJEKTY O PRAWDZIWIE EUROPEJSKIM ZNACZENIU Rozmowa z Aleksandrą Kisielewską, koordynatorem Wydziału Polityki Regionalnej i Spójności Stałego Przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej.

 

KOMITET MONITORUJĄCY Racjonalne wydatkowanie środków z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014-2020 to przedsięwzięcie wymagające współpracy wielu instytucji.

 

NA NAJLEPSZYCH CZEKAJĄ STYPENDIA W powszechnej opinii przedmioty ścisłe uchodzą za znacznie trudniejsze od humanistycznych.

 

ŚLĄSKIE STAWIA NA INNOWACJE Innowacje to nie tylko technologie, to także zachowania konsumentów, które kreują popyt.

 
Popularne


SZKOLENIA SZYTE NA MIARĘ
Firmy, które nie inwestują w rozwój, skazane są na stagnację i rychłe wyparcie przez silniejszych graczy. Jedną z fundamentalnych i długofalowych inwestycji przedsiębiorstw powinny być szkolenia zatrudnianej kadry.

 

OD WIEDZY DO EFEKTÓW Regiony, które poważnie myślą o rozwoju, inwestują w nowatorskie technologie, badania i innowacje. W ten sposób zyskują szansę na budowę silnej i konkurencyjnej gospodarki.

 

REGIONALNE INWESTYCJE NABIERAJĄ TEMPA Zrównoważony rozwój obszarów miejskich to główny cel Zintegrowanych i Regionalnych Inwestycji Terytorialnych.

 

TRZEBA PODJĄĆ RYZYKO, TO JEDYNA DROGA Rozmowa z prof. dr. hab. inż. Markiem Gzikiem, dziekanem Wydziału Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej

 

Możliwości wykorzystania OZE w Śląskiem Śląsk to region stygmatyzowany przemysłem ciężkim. Dla przeciętnego Kowalskiego spoza naszego województwa.