Home > W numerze > Spotkania > Ważniejsza jest siła argumentu niż argument siły

Ważniejsza jest siła argumentu niż argument siły

A A A

Ważniejsza jest siła argumentu niż argument siły

Licealiści czterech szkół starli się w piątek, 26 października w historycznej sali Sejmu Śląskiego w Katowicach w oksfordzkiej debacie pod hasłem „Europejki i Europejczycy rozmawiają”. Przymiotnik „oksfordzka” mógł nobilitować i deprymować zarazem, ponieważ dyktował wysokie standardy najstarszego uniwersytetu świata.

Sala audytoryjna, bogato zdobiona. Z popiersiami, kolumnami i świecznikami na ścianach. Dookoła i na balkonie siedzą słuchacze debaty. Nieliczni znajdują się  przy ścianie. Przed nimi  przy pulpicie z mikrofonem  przemawia do zebranych mężczyzna w garniturze.

Tematyka debaty dotyczyła wpływu funduszy europejskich na nasze życie oraz otaczającą nas rzeczywistość. W otwarciu zmagań na argumenty uczestniczył poseł do Parlamentu Europejskiego Jan Olbrycht, wicemarszałek województwa śląskiego Michał Gramatyka oraz Krzysztof Wójcik z Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej Komisji Europejskiej. Organizatorem dyskusji młodych ludzi był Wydział Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.

Wojna, gra i debata

— Istnieją trzy typy konfliktów społecznych: wojna, gra i debata. Istotą wojny jest dążenie do pokonania i zniszczenia przeciwnika. W grze, także podsycanej rozbieżnością interesów, bardziej idzie o to, kto wygra, natomiast w mniejszym stopniu — kto kogo zniszczy, ale zdarza się, że gra bywa wstępem do wojny. Natomiast istotą debaty jest przekonanie adwersarza. Fundamentalną zasadą jest to, żeby nie kłamać. Kłamstwo, wcześniej czy później wyjdzie na jaw i obróci się przeciwko krzewicielowi fałszu — pouczał młodych parlamentarzystów Jan Olbrycht.

Krzysztof Wójcik przypominał: — Zawsze pamiętajcie, że w życiu prymat ma siła argumentów, a nie argument siły.

Nadzwyczaj czytelne w kontekście debaty było wspomnienie wicemarszałka województwa śląskiego Michała Gramatyki: — Moja Europa, kiedy byłem w waszym wieku, kończyła się na granicach w Świecku lub Zgorzelcu. Dalej była ziemia zamknięta. Dziś moja i wasza Europa sięga Portugalii i Azorów. Wyjdźcie z tej sali wygrani.

Orzeł czy reszka

W słownych potyczkach uczestniczyły czteroosobowe zespoły uczniów z czterech szkół średnich naszego regionu: Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących nr 3 w Katowicach, VI Liceum Ogólnokształcącego im. Janusza Korczaka w Sosnowcu, IV Liceum Ogólnokształcącego im. gen Stanisława Maczka z Katowic i Zespołu Szkół Ogólnokształcąco-Technicznych w Lublińcu.

Drużyny dzięki losowi były przydzielane do zespołu opozycji lub propozycji. Młodzież w zależności od obozu musiała być albo eurosceptykami, albo euroentuzjastami. Nad prawidłowym przebiegiem debaty czuwał Rafał Lega — przedstawiciel Krakowskiego Stowarzyszenia Mówców.

Pierwsza teza, wokół której ogniskowała się dyskusja, brzmiała „Polska więcej straciła, niż zyskała na obecności w Unii Europejskiej”. Rzut monety zdecydował, że rola opozycji przypadła zespołowi VI LO im. Janusza Korczaka w Sosnowcu, natomiast propozycji — ekipie Zespołu Szkół Ogólnokształcąco-Technicznych w Lublińcu.
W drugiej debacie zmierzyli się przedstawiciele dwóch katowickich szkół. IV LO im. gen.
S. Maczka broniło twierdzenia, że „Otwarcie unijnego rynku pracy dla Polek i Polaków tworzy korzystne perspektywy rozwoju”, natomiast ZSTiO nr 3 starało się je obalić.

Ważna lekcja

Jury wyłoniło zwycięzców obu eliminacji, a tym samym uczestników debaty finałowej. Zakwalifikowali się do niej przedstawiciele Zespołu Szkół Ogólnokształcąco-Technicznych z Lublińca oraz IV Liceum Ogólnokształcącego im. gen. S. Maczka z Katowic. Katowiczanie w finale wystąpili jako propozycja tezy „Tworzenie tożsamości europejskiej nie jest sprzeczne ze wspieraniem tożsamości narodowej”, natomiast uczniom z Lublińca przypadła rola opozycji.
Propozycja argumentowała, że tożsamość narodowa i europejska nie wykluczają się wzajemnie. Wręcz przeciwnie — współpraca ponadnarodowa wzbogaca kulturę i tradycję narodu. Opozycja zauważała natomiast, że trudno uwierzyć w budowanie wspólnej tożsamości przez państwa, które wielokrotnie walczyły ze sobą, a teraz dzielą ich interesy, np. Nord Stream. Przytaczała też przykłady ruchów odśrodkowych w Europie, np. Katalonii.
Podczas debaty niejednokrotnie padały niewygodne i podchwytliwe pytania, aby wybić z rytmu wypowiedzi drugą stronę. Zasadą w takich dyskusjach jest przyjęcie pytań strony przeciwnej i odpowiedź na co najmniej dwa.
W ocenie ekspertów — stosunkiem głosów 3:2 — bardziej merytoryczna i żywa była argumentacja młodzieży z Lublińca.

Uczestnicy turnieju zostali nagrodzeni dyplomami i atrakcyjnymi nagrodami rzeczowymi, przede wszystkim jednak była to dla nich dobra lekcja z retoryki, przemówień publicznych i celnej argumentacji. Warta dużo więcej, gdyż uczy również szacunku dla strony przeciwnej i jej argumentów.

Dyskusja w formacie tzw. debat oksfordzkich to ustalone zasady, według których dwie strony zwane propozycją i opozycją debatują nad daną tezą. Tezami debat zawsze są twierdzenia, które dają możliwie równą szansę obu stronom na ich obalenie bądź potwierdzenie. Debata oksfordzka ma uczyć cierpliwości i pewności siebie oraz pielęgnować tradycję wzajemnego słuchania i logicznego podważania argumentów, które wygłaszają oponenci. Pozwala doskonalić sztukę przemawiania publicznego, tworzenia interesującej argumentacji, prowadzenia skutecznej polemiki i jest intelektualną rozrywką dla uczniów.

Polecamy

Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiegoWSPARCIE DLA POTRZEBUJĄCYCH
— Na wsparcie projektów mamy w ramach RPO ponad miliard złotych. Mam tutaj na myśli działalność aktywizacyjną na rzecz osób bezrobotnych i zagrożonych wykluczeniem społecznym, programy aktywnej integracji, wzmacnianie potencjału społeczności lokalnych oraz rozwój usług społecznych — mówi Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego.

Zachęta do współpracyWAŻNIEJSZA JEST SIŁA ARGUMENTU NIŻ ARGUMENT SIŁY
— Moja Europa, kiedy byłem w waszym wieku, kończyła się na granicach w Świecku lub Zgorzelcu. Dalej była ziemia zamknięta. Dziś moja i wasza Europa sięga Portugalii i Azorów. Wyjdźcie z tej sali wygrani — mówił do licealistów przed rozpoczęciem debaty oksfordzkiej wicemarszałek województwa śląskiego Michał Gramatyka.

Skorzystaj z Bazy Usług RozwojowychLEŻĘ I PRACUJĘ
— Żeby dobrze zrozumieć potrzeby osób sparaliżowanych, musieliśmy poniekąd wejść w buty Artura Szaflika, położyć się tak jak on do łóżka. Logo, przekaz i idea są wyrazem solidarności, zrozumienia, z jakimi problemami mierzą się osoby sparaliżowane — opisuje Majka Lipiak, która założyła przedsiębiorstwo społeczne Leżę i pracuję.

Powrót do góry