Home > W numerze > Ekspert podpowiada > Trzeba podjąć ryzyko, to jedyna droga

Trzeba podjąć ryzyko, to jedyna droga

A A A

Trzeba podjąć ryzyko, to jedyna droga

Rozmowa z prof. dr. hab. inż. Markiem Gzikiem, dziekanem Wydziału Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej, przewodniczącym doraźnej Komisji ds. Gospodarki i Innowacji Sejmiku Województwa Śląskiego.

Mimo podejmowanych od lat starań i promowania innowacyjności, polscy przedsiębiorcy nadal z dużą ostrożnością podchodzą do tego zagadnienia. To sprawia, że Polska pozostaje krajem o niewystarczającym stopniu innowacyjności. Dlaczego przedsiębiorcy niechętnie inwestują w nowatorskie rozwiązania?

Wdrażanie innowacji związane jest z ryzykiem niepowodzenia. Wymaga też podjęcia bardzo kosztownych badań, na które wielu firm nie stać. Przedsiębiorcy – co zrozumiałe – nie chcą inwestować w przedsięwzięcia, które mogą zakończyć się fiaskiem. Wolą stawiać na klasyczną produkcję, upatrując konkurencyjność w tanim towarze na rynku. Oczywiście, ta strategia jest dobra do czasu, aż na rynku nie pojawi się lepszy, zmodernizowany produkt. Wówczas rysuje się zagrożenie wypchnięcia firmy z rynku. Jedyną drogą rozwoju i budowania rzeczywistej konkurencyjności jest podjęcie ryzyka związanego z poszukiwaniem nowych rozwiązań technologicznych. Opór polskich firm przed inwestowaniem w innowacje wynika także z braku tradycji współpracy między nauką a biznesem, a co za tym idzie, braku zaufania między przedsiębiorcami a naukowcami, które buduje się latami. To trzeba zmienić.

Prof. zw. dr hab. inż. Marek Gzik, Dziekan Wydziału Inżynierii Biomedycznej oraz kierownik Katedry Biomechatroniki Politechniki Śląskiej.

W latach 2014-2016 członek kolegium rektorskiego jako Pełnomocnik Rektora ds. Współpracy z Przemysłem. Pełni również funkcję przewodniczącego Komisji ds. Gospodarki i Innowacji Sejmiku Województwa Śląskiego. Członek komitetów naukowych Polskiej Akademii Nauk oraz komitetów i rad programowych licznych konferencji o zasięgu międzynarodowym.

Zainteresowania naukowe prof. Marka Gzika koncentrują się wokół zagadnień biomechaniki kręgosłupa, inżynierskiego wspomagania medycyny i sportu, jak również projektowania biomechatronicznych urządzeń rehabilitacyjnych i sportowych, w tym również z wykorzystaniem technologii wirtualnej i poszerzonej rzeczywistości.

Dorobek publikacyjny stanowią: 6 pozycji książkowych oraz ponad 180 publikacji naukowych.

Wypromował 4 doktorów. Był kierownikiem oraz głównym wykonawcą 18 projektów badawczych. Posiada 3 patenty i 3 zgłoszenia patentowe. W swojej karierze zawodowej wielokrotnie dawał wyraz zainteresowania przedsiębiorczością akademicką oraz inicjatywami o charakterze gospodarczym. Był laureatem I oraz III nagrody w konkursie „Mój Pomysł na Biznes”. W Śląskim Centrum Zaawansowanych Technologii był odpowiedzialny za Zespół ds. Szkoleń i Transferu Technologii. Uczestniczył w pracach dotyczących Jednostki Zarządzającej Regionalnym Systemem Innowacji w województwie śląskim oraz w dwóch projektach o charakterze foresight. Recenzował projekty w Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka oraz różnych konkursach instytucji ministerialnych.

Jak zachęcić przedsiębiorców do takiej współpracy?

Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Przedsiębiorcom w pierwszej kolejności trzeba uzmysłowić, że inwestycje w projekty innowacyjne nie od razu muszą się zwrócić. Czasem jest tak, że podczas realizacji kilku przedsięwzięć, tylko jedno zakończy się sukcesem, ale właśnie ten projekt pokryje koszty pozostałych, mniej udanych inwestycji. Jak wspomniałem, polskie firmy, głównie ze względów finansowych, nie są gotowe na podjęcie odważnych decyzji. Na współpracę z jednostkami naukowymi częściej decydują się przedsiębiorcy, którzy wywodzą się ze środowiska akademickiego. Przez lata udało im się zbudować bazę kontaktów, znają specyfikę pracy naukowej i jej możliwości. Chętniej sięgają więc po takie wsparcie. Dzięki temu produkty, które wypuszczają na rynek, są znacznie bardziej innowacyjne. Wielu przedsiębiorców, którzy prowadzą z nami rozmowy, nie zdaje sobie też sprawy ze specyfiki pracy środowiska naukowego. Chcieliby za niewielkie pieniądze zrealizować badania bądź przeprowadzić pilotaż. Niestety, jako naukowcy ponosimy spore koszty związane z prowadzaniem testów, eksploatacją sprzętu itp., co sprawia, że usługa, którą oferujemy, jest droga. Badania wymagają też czasu. Sytuację poprawić mogą różnego rodzaju programy, w których pozyskać można dotacje na nowatorskie rozwiązania. Dobrym rozwiązaniem, które oferują chociażby Fundusze Europejskie, jest finansowanie nauki przez firmy, co oznacza, że to przedsiębiorcy starają się o pieniądze na innowacyjny projekt, a następnie poszukują naukowego partnera. Jesteśmy dopiero na początku drogi w tym zakresie i na efekty pewno przyjdzie nam poczekać kilka lat. Jestem przekonany, że firmy, które raz podjęły współpracę z jednostkami naukowymi, będą wracać do tej formy kooperacji.

Wspomniał pan o Funduszach Europejskich, które wspierają działania innowacyjne. W Śląskiem dużą pulę środków na ten cel zarezerwowano w ramach RPO WSL 2014-2020.

Te środki kreują swego rodzaju „modę” na innowacje. Jako środowisko naukowe oczekujemy zintensyfikowania współpracy z przedsiębiorcami, co zresztą jest nieuniknione, ponieważ jest to jeden z wymaganych komponentów konkursów. Dzięki temu mamy szansę zbudować nowy, bardziej efektywny model współpracy między przedsiębiorcami a naukowcami, co w przyszłości będzie procentowało właśnie innowacyjnymi przedsięwzięciami wdrażanymi na znacznie szerszą skalę niż obecnie. Zagrożeniem, jakie dostrzegam, są zbyt skomplikowane procedury związane z przygotowaniem i rozliczeniem projektów współfinansowanych ze środków UE. Firmy o niskim stopniu innowacyjności nie są w stanie sobie poradzić z procedurami i stosem dokumentacji. Często nawet nie podejmują próby sięgnięcia po dotacje, obawiając się konsekwencji związanych z oddawaniem środków. Warto pomyśleć o uproszczeniu formuły pozyskiwania dotacji. Wówczas zwiększy się liczba firm, które podejmą ryzyko.

Jak Pan ocenia stopień innowacyjności śląskich przedsiębiorstw?

Przekrój firm działających w regionie jest bardzo duży. Działają tutaj zarówno przedsiębiorstwa o dużym poziomie innowacyjności, jak i firmy, które bazują na prostych rozwiązaniach produkcyjnych. Różnica między nimi jest znaczna. Firmy stawiające na innowacje nie tylko wytwarzają produkty i usługi na światowym poziomie, ale też zatrudniają elitę wśród pracowników, która jest bardzo dobrze wynagradzana. Z kolei zakłady stawiające na tradycyjne uprawianie biznesu nie dostrzegają zagrożeń wynikających z takiej postawy. Dziś rynek jest bardzo dynamiczny i w zasadzie nie pozwala na zatrzymanie się w rozwoju. Wymaga ciągle nowych, udoskonalonych produktów. Nie podejmując działań w tym zakresie, przedsiębiorcy niejako skazują się na stagnację, a w wielu przypadkach na powolne wygaszanie firmy. Póki co, w regionie dominują zakłady, które stawiają na klasyczną produkcję, choć, biorąc pod uwagę jakość innowacji wprowadzonych przez ultranowoczesne firmy, to na tle kraju nasze województwo wypada całkiem nieźle.

Kreowanie innowacyjnych rozwiązań w regionie ma się odbywać głównie w trzech strategicznych obszarach, tzw. inteligentnych specjalizacji. Śląskie postawiło na energetykę, medycynę i technologie informatyczne. To dobry wybór?

WKażdy z tych sektorów jest perspektywiczny. Technologie informatyczne są dziś, i z pewnością będą jeszcze przez wiele lat, na topie. To bardzo uniwersalny obszar przemysłu, który ma wiele do zaoferowania. To nie tylko gry komputerowe czy systemy informatyczne ułatwiające obsługę komputerów, ale także systemy zarządzania czy usługi, z których korzysta chociażby medycyna w formie teleopieki czy komponentów inżynierii biomedycznej. Społeczeństwo starzeje się, dlatego potrzeby w tym zakresie będą narastały. Energetyka także jest perspektywiczną dziedziną gospodarki. Wybór tego sektora nie był przypadkowy – nasz region jest zasobny w tradycyjne surowce energetyczne. Jednak światowy trend wskazuje potrzebę odchodzenia od węgla w kierunku odnawialnych źródeł energii, które są bardziej przyjazne dla środowiska. Warto inwestować w ten obszar, ponieważ możliwości zastosowania innowacyjnych rozwiązań jest tutaj sporo, chociażby w sferze ekologicznego transportu publicznego. Oprócz wybranych inteligentnych specjalizacji, w Śląskiem strategicznym obszarem gospodarki powinien być też przemysł produkcji maszyn i urządzeń (w tym przemysł samochodowy), ponieważ w tym zakresie mamy także spory potencjał.

W trakcie konferencji „Fundusze unijne dla firm”, zorganizowanej w grudniu 2016 r. przez Śląskie Centrum Przedsiębiorczości, mówił pan o potrzebie powołania interaktywnej platformy z szybkim dostępem do wiedzy, w skład której miałyby wejść instytucje naukowe, samorządowe...

Interaktywna platforma INTEGRA umożliwiałaby wymianę informacji między naukowcami, samorządowcami a przedsiębiorcami. Na bieżąco moglibyśmy dzielić się z zainteresowanymi na przykład informacjami na temat uruchamianych prac magisterskich, inżynieryjnych. Inteligentny system pod kątem tematów mógłby łączyć określonych naukowców z firmami, które działają w podobnym obszarze. Platforma mogłaby też zarządzać kontaktami – czy to na poziomie kształcenia, realizowanych projektów, czy prac zleconych. Czy taki system powstanie? To zależy przede wszystkim od środków finansowych, którymi, jako uczelnia, nie dysponujemy. Chciałbym, aby platforma oparta została na nowoczesnych technologiach informatycznych z możliwością stosowania zabezpieczeń informacji wrażliwych. Wymaga to jednak czasu, odpowiedniej kadry i środków finansowych. Póki co, szukamy źródeł finansowania. Chciałbym, żeby w pracę nad jej stworzeniem, włączył się Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego.

pytania zadawał:
Łukasz Karkoszka

Polecamy


PRZYSPIESZAMY
Czy wiesz, że budżet RPO WSL 2014-2020 jest większy niż roczny budżet Czarnogóry?

 

PROJEKTY O PRAWDZIWIE EUROPEJSKIM ZNACZENIU Rozmowa z Aleksandrą Kisielewską, koordynatorem Wydziału Polityki Regionalnej i Spójności Stałego Przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej.

 

KOMITET MONITORUJĄCY Racjonalne wydatkowanie środków z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014-2020 to przedsięwzięcie wymagające współpracy wielu instytucji.

 

NA NAJLEPSZYCH CZEKAJĄ STYPENDIA W powszechnej opinii przedmioty ścisłe uchodzą za znacznie trudniejsze od humanistycznych.

 

ŚLĄSKIE STAWIA NA INNOWACJE Innowacje to nie tylko technologie, to także zachowania konsumentów, które kreują popyt.

 
Popularne


SZKOLENIA SZYTE NA MIARĘ
Firmy, które nie inwestują w rozwój, skazane są na stagnację i rychłe wyparcie przez silniejszych graczy. Jedną z fundamentalnych i długofalowych inwestycji przedsiębiorstw powinny być szkolenia zatrudnianej kadry.

 

OD WIEDZY DO EFEKTÓW Regiony, które poważnie myślą o rozwoju, inwestują w nowatorskie technologie, badania i innowacje. W ten sposób zyskują szansę na budowę silnej i konkurencyjnej gospodarki.

 

REGIONALNE INWESTYCJE NABIERAJĄ TEMPA Zrównoważony rozwój obszarów miejskich to główny cel Zintegrowanych i Regionalnych Inwestycji Terytorialnych.

 

TRZEBA PODJĄĆ RYZYKO, TO JEDYNA DROGA Rozmowa z prof. dr. hab. inż. Markiem Gzikiem, dziekanem Wydziału Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej

 

Możliwości wykorzystania OZE w Śląskiem Śląsk to region stygmatyzowany przemysłem ciężkim. Dla przeciętnego Kowalskiego spoza naszego województwa.